2019-03-25
Dzisiaj w Krótkiej Piłce o dwóch rzeczach chciałem napisać. Najpierw o skokach i Stefanie Horngaherze, który przestał być trenerem reprezentacji Polski. W żaden sposób nie zamierzam tutaj zbytnio rozwodzić się w temacie, czy to dobrze, czy źle, czy już się wypalił na tym stanowisku i uznał, że więcej z polskimi skoczkami nie osiągnie, albo że może niemiecka federacja zapłaciła mu lepiej i to przeważyło szalę. Nie wiem i nie chcę wiedzieć. Nie interesuje mnie to. Chciałem w tym miejscy panu trenerowi pięknie podziękować za te ostatnie lata, worek medali, piękne triumfy i wielkie emocje! Za to wszystko co zrobił pan nie tylko dla polskich skoków, ale dla polskiego sportu w ogóle. Wertschätzung!
Druga rzecz dotyczy Trefla Gdańsk, ale nie chodzi mi o ten nieszczęsny i przegrany mecz z MKS-em Będzin, tylko o przepiękny bój w dwumeczu z Zenitem Kazań w Lidze Mistrzów. Pierwszy mecz w Gdańsku zakończył się porażką Trefla 2:3 i szkoda, bo była szansa na zwycięstwo, i to nawet za trzy punkty. Podobnie było w Kazaniu. Trefl miał w górze meczową piłkę na 3:1, ale gospodarze się wybronili i ostatecznie sięgnęli po swoje w złotym secie, bo mecz 3:2 wygrał Trefl i wyrównał stan rywalizacji.
Jeśli ktoś uważa, że gloryfikowanie Trefla po dwumeczu z Zenitem Kazań jest nieuzasadnione, ten nie ma zielonego pojęcia o sporcie. Bo to co zrobili gdańszczanie było jego kwintesencją i pięknem samym w sobie. A że zabrakło centymetra, czy dwóch po ataku piłki meczowej w czwartym secie? A co ma powiedzieć holenderski panczenista Koen Verweij, który na Igrzyskach olimpijskich w Soczi przegrał z naszym Zbigniewem Bródką o 0,003 sekundy? Tak bywa. Sport...
Marek Magiera
Comments