top of page
Zdjęcie autoraMarek Magiera

#kiedymyżyjemy

2018-11-12


Tak mniej więcej od dziesięciu lat zwracam uwagę kibicom w siatkarskich halach podczas meczów reprezentacji Polski, aby poprawnie śpiewać nasz hymn z frazą „Jeszcze Polska nie zginęła, KIEDY my żyjemy”, a nie „póki my żyjemy”, bo w słowach naszego hymnu nie ma żadnego „póki”. I kilka razy to się pięknie udało, najpiękniej chyba w katowickim Spodku. Podczas meczu piłkarskiej ekstraklasy Legia Warszawa - Górnik Zabrze, kibice gospodarzy przygotowali na okoliczność 100-lecia naszej niepodległości specjalną oprawę poświęconą właśnie prawidłowego wykonywania hymnu Rzeczpospolitej. Przed pierwszym gwizdkiem kibice na stadionie odśpiewali Mazurka Dąbrowskiego. Było „kiedy my żyjemy”, były pełne cztery zwrotki i było pięknie, i dostojnie. Akcja #kiedymyżyjemy ruszyła pełnymi obrotami. Ktoś może powiedzieć, że to nic nie znaczący szczegół, ale ja się z tym nie zgadzam. Tak samo jak mierzi mnie, że niektórzy potrafią zaśpiewać na stadionie, czy w hali nasz narodowy hymn nie ściągając czapki z głowy. Tak, jestem na tym punkcie wyjątkowo wyczulony, autentycznie się wzruszam, kiedy w ważnych dla nas chwilach i momentach szeroko pojęta „polskość” budzi szacunek, także na świecie. Nie wiem, czy widzieliście, jeśli nie, to jest to do znalezienia w sieci. Litewskie Koleje życząc Polakom wszystkiego najlepszego z okazji naszego święta, 100-lecia niepodległości, przygotowały specjalny klip na którym odegrany został Mazurek Dąbrowskiego przez cztery lokomotywy za pomocą sygnałów dźwiękowych. No coś pięknego po prostu. Z kolei boli mnie bardzo fakt, że my, jako Polacy, nawet w takich chwilach jak 100-lecie niepodległości nie jesteśmy w stanie mówić jednym językiem. Może nawet i jesteśmy, tylko chyba tego nie chcemy. Boli mnie, że jedni mają swoją rację, drudzy swoją, a są jeszcze trzeci, którym jest to kompletnie obojętne. Kochamy się między sobą naparzać, czasami o takie pierdoły, że aż żal o tym pisać. Wczoraj, 11 listopada - praktycznie jak co roku - było to widać jak na dłoni. Tak, czy tak, jedno w moim przypadku się nie zmieni. Kocham Cię Polsko!


Marek Magiera

Comments


bottom of page