top of page
Zdjęcie autoraMarek Magiera

Finał z przesłaniem

2013-04-09


No i mamy emocje. Na szczęście, bo po pierwszym meczu w Kędzierzynie Koźlu wydawało się, że po zabawie może być wyjątkowo szybko. Niedzielny mecz z konieczności (wracałem do domu z Muszyny z meczów Banku BPS z Atomem) obejrzałem dopiero w poniedziałek rano. I tak sobie pomyślałem, że skoro dziewczyny kilkadziesiąt godzin później, po słabym spotkaniu, są w stanie zagrać kilka razy lepiej, to tym bardziej muszą to zrobić panowie.

W historii naszej zawodowej ligi nie było jeszcze sytuacji, że któraś z drużyn byłaby w stanie odwrócić losy rywalizacji o złoto, przegrywając po dwóch meczach. Dzisiaj możemy oczywiście gdybać, co by było, gdyby ZAKSA wygrała drugi mecz, teraz możemy zastanawiać się, czy „twierdza Rzeszów” zostanie zdobyta przez kędzierzynian. Ci nie mają wyjścia, jeśli marzą, a pewnie tak jest, o tytule mistrzowskim; muszą wygrać na Podpromiu przynajmniej raz, aby dać sobie ewentualną szansę w piątym meczu.

O finale naszej męskiej ligi rozmawiać będziemy szerzej po zakończeniu walki o złoto. Na razie po dwóch meczach w Kędzierzynie Koźlu mam małą indywidualną satysfakcję, że jeszcze przed rywalizacją obu drużyn udało mi się wykreować potencjalnego bohatera jednego z meczów. Kto nie wierzy niech poszuka mojej wypowiedzi na stronie polsatsport.pl. Komu się nie chce tego robić niech uwierzy mi teraz „na słowo”, że przepowiedziałem, iż bohaterami finałowych spotkań mogą być dotychczasowi gracze drugiego planu, w tym przede wszystkim Zbigniew Bartman. W poniedziałek „Zibi” otrzymał nagrodę MVP.

Na koniec ostatnia refleksja, tak na marginesie apropos zachowania na czasach trenerów i zawodników obu drużyn. Wiem, że mamy do czynienia z emocjami, wiem też, że technologia posunęła się tak daleko, że jedni podsłuchują drugich, ale czy naprawdę warto zasłaniać czym popadnie obiektyw kamery i robić tajemnicę z faktu, że co drugi przekaz zawiera w sobie stare jak świat siatkarskie przesłanie: No, teraz k…, panowie gramy!

A, i jeszcze jedno w tym tygodniu, może nawet najważniejsze – do tematu wrócę za jakiś czas – brawo dla naszych młodziutkich mistrzyń Europy i trenera Grzegorza Kosatki! Brawo!


Marek Magiera

Comments


bottom of page