top of page
Zdjęcie autoraMarek Magiera

Ciężki trening

2017-06-19


Nie zagramy w finałowym turnieju tegorocznej edycji rozgrywek Ligi Światowej. Trochę szkoda. Zagralibyśmy jeszcze przynajmniej dwa mecze, a może nawet cztery, gdyby udało się wyjść z grupy. Granie meczów "o coś" jest bezcennym doświadczeniem. Trening i towarzyskie granie nigdy nie pokażą tego, co mecze o jakąkolwiek stawkę.


Po meczach z Rosją w Katowicach i z USA w Łodzi wielu kibiców narzekało już nie na same porażki lecz także na ich styl. Pojawił się też mój ulubiony termin, czyli "ciężki trening". Nie ukrywam, że zawsze mnie to śmieszyło, bo co to niby ma znaczyć? Już kiedyś tutaj pisałem, tyle tylko że a'propos piłkarzy, chyba za kadencji Smudy przed Euro 2012, że tłumaczenie porażek "ciężkim treningiem" jest doskonałym alibi dla słabych sportowców. Cieszę się bardzo, że mniej więcej to samo - używając nieco innej konstrukcji słownej - powiedział Ferdinando de Giorgi w rozmowie opublikowanej na sport.pl

Porażki naszej reprezentacji w kontekście Mistrzostw Europy na tym etapie przygotowań do tej imprezy zbytnio mnie nie martwią. Jest jeszcze dużo czasu i wszystko można poprawić. Martwi mnie co innego. Większość reprezentacyjnych drużyn jest obecnie w fazie przebudowy, ale w każdej z nich są jeszcze spore rezerwy. Praktycznie do każdej z nich, w każdej chwili, mogą dołączyć gracze, którzy będą dla nich bardzo dużym wzmocnieniem. Ot, żeby daleko nie szukać - popatrzmy na wspomniane USA i Rosję i zobaczmy kogo tam nie było, a mógłby być. A u nas? Raczej lepszych zawodników od tych, którzy grali w tegorocznej Lidze Światowej nie znajdziemy bo ich po prostu nie ma.

W takich chwilach jak ta po meczu ze Stanami Zjednoczonymi zawsze najbardziej szkoda mi zawodników. Bo oni naprawdę chcą, czasami może nawet aż za bardzo, ale tak to już w sporcie bywa, że serducho pcha mocno do przodu, ale ani ręce, ani nogi, ani tym bardziej głowa nie mogą za tym biciem serca nadążyć. Co wtedy zrobić? Może warto zacząć wtedy od małych rzeczy, na przykład od posprzątania hali po swoim treningu, wyrzuceniu butelek i nakrętek do kosza, posprzątania plastrów i tejpów, wytarcia mokrej podłogi. W życiu, w którym zawsze występuje określony ciąg zdarzeń raczej nie zrobi się wielkich rzeczy, jeśli nie ma się poukładanych tych najmniejszych...

A słońce jeszcze dla nas zaświeci, zobaczycie. 


Marek Magiera

Комментарии


bottom of page